Wszyscy pytają się, "Czy rzeczywiście jest tak niebezpieczne???"...nie czułam się jak w Polsce ale też nie mogę powiedzieć, że czułam sie wiecznie zagrożona, oczywiście nie do wszystkich dzielnic zapuszczałabym siE sama. Nie należy tez obnosic sie z biżuteria, markowymi ciuchami czy zagarkami. Na pewno pomogła mi znajomość portugalskiego, pewność, że przecież w razie co "się jakoś dogadam" minus mogłby byc ewntualnie taki, że jednka mnie za portugalkę a może nie koniecznie wszyscy brazylijczycy kochają swoich kolonizatorów.
Zdjęcia nie są najlpszej jakości, nie chciałam obnosić się z wielkim aparatem..
English version ..very soon:)
Pierwszy dzień na plaży...caipiriha i aqua de coco, bardzo orzeźwiające:)
First day on the beach..of course starting from Caipirinha as a typical Gringo:)
Bikini na plaży za 10 reali- 15zl, kupić można było wszystko, płacić nawet kartą kredytową..:)
You can actually get anything you want on the beach from food, drinks, to bikinis, sport suits, dresses, hats, sun creams..
Brazilian ..
Fernanda my brazilian host- Obrigada:)
Ipanema...
sprzedawcy.. dość natrętni..
If you would forget something you can ALWAYS buy it:)
:) bikini fashion
Copacabana Market ..
Ipanema
za mną Favela
behind me Favela
View from Corcovado
Ze znajomymi wieczorem
One of the nights out
Lapa districkt
1 w nocy, nieustający upał.. 33 stopnie
about 1 am still 33 degrees
osatni wieczór..
last night with my portuguese host Thank you Sara :-*
Good Bye Rio..
No comments:
Post a Comment